Zapraszam na opowieść trójki seniorów, którzy opisali, jak wygląda ich aktywność na emeryturze. Bardzo dziękuję im za podzielenie się kawałkiem swojego życia.
Aktywnie na emeryturze – głos trójki seniorów
Karol*, 76 lat
Od najmłodszych lat moja matka zachęcała mnie do uprawiania różnych sportów. Nie przygotowała mnie na wyczynowca, ale zawsze miałem w zimie narty, sanki i łyżwy, a w lecie pływanie. Sama nauczyła mnie pływać i jeździć na nartach. I tak od dzieciństwa zostało do starości.
Aktywność moja nie skończyła się w momencie przejścia na emeryturę. Nadal uprawiam, choć w ograniczonym zakresie, różne sporty.
Do dzisiaj chętnie pływam przez cały rok, a w zimie jeżdżę na nartach. Zacząłem polować, zapisując się do Związku Łowieckiego. Jest to kolejna możliwość aktywności w późniejszym wieku. Interesuję się biernie polityką, szczególnie międzynarodową.
Ponadto prasa, radio, telewizja w okresie braku możliwości rekreacji sportowej. Ważne jest również to, że teraz mieszkając w terenie podgórskim, mam możliwości, z których często korzystam. To wycieczki i spacery.
W całej mojej aktywności pozazawodowej poleciłbym przede wszystkim aktywność ruchową, jest to lekarstwo na wiele niedomagań chorobowych. Ważna jest również higiena osobista i porządek wokół miejsca pobytu.
Na zakończenie taka sytuacja: byłem w Alpach na nartach; w grupie było dużo młodych ludzi, w momencie zbierania pieniędzy na karnet narciarski podałem swój wiek /72/ i wtedy pewna młoda dziewczyna z radością powiedziała: „Jak to dobrze, że pan jeszcze jeździ na nartach, przede mną jeszcze tyle lat jazdy”.
Ewa*, 67 lat
Jestem osobą bardzo zamkniętą, nie lubię się uzewnętrzniać. Nigdy się nikomu nie zwierzałam ani nie mówiłam o swoich problemach. Wszystkie sprawy, problemy, jakie musiałam pokonać jako żona i matka, rozwiązywaliśmy z mężem bez osób trzecich.
Dziś jestem bardzo dumna ze swojej rodziny. Gdy taka osoba jak ja zostaje wdową, nawet sobie nie wyobrażasz, jak jest źle. Nie ma z kim podzielić się smutkami, radościami, problemami dnia codziennego.
A zaczęło się wszystko od zapisania się na półroczny kurs komputerowy dla seniorów. Na kursie były przez tydzień zajęcia z psychologiem, co pozwoliło nam na pełną integrację, otworzenie się i szczerą rozmowę.
Korzystając z tych zajęć, zrozumiałam, że mogę i chcę udzielać się, ponieważ sama lubię życie aktywne.
Obecnie opiekuję się sekcją turystyczną. Zmobilizowałam grupę aktywnych seniorów, którzy uczestniczą w wyjazdach na wycieczki, spacerach z kijkami. Spotkania takie pozwalają na integrację osób starszych, wyjście z domu, spędzenie aktywnie czasu na łonie natury oraz poszerzenie kręgu znajomych.
Nie należy więc siedzieć w domu i myśleć, że jest się samotnym. Trzeba wyjść do ludzi, realizować swoje marzenia i umiejętności. Poznawać smak życia na nowo.
Jestem wdzięczna koleżance, która namówiła mnie na kurs komputerowy, od którego zaczęło się moje inne spojrzenie na świat. Obym jak najdłużej mogła cieszyć się jego pięknem.
Tomasz*, 68 lat
Szczęśliwy senior to ja! Od 3 lat jestem emerytem. Początkowo bałem się, że nie będę miał co robić z czasem. Życie pokazało coś innego. Przypadkowo spotkałem kolegę, z którym 40 lat temu działaliśmy w ruchu młodzieżowym.
Początkowo udzielałem się w Stowarzyszeniu Diabetyków i z niego zostałem wydelegowany do pracy w organizacji, skupiającej różne stowarzyszenia. Praca w Zarządzie pochłania mi w chwili obecnej dużo czasu. Piszemy projekty, organizujemy wycieczki do opery, zoo, w góry.
W naszej organizacji staramy się również pomagać niepełnosprawnym i osobom starszym, poprzez udzielanie porad prawnych, psychologicznych oraz najszerzej pojętego poradnictwa życiowego.
Współczesny emeryt musi umieć także posługiwać się zdobyczami techniki jak komórka, tablet i komputer. Dla rówieśników organizujemy kursy komputerowe. Jest wśród nich grupa ludzi niedowidzących i niewidomych. Pomoc innym sprawia mi wiele satysfakcji.
Jestem człowiekiem spełnionym. Mam dorosłe dzieci, mam wnuki. Zdrowie – oby nie było gorzej – bo czego można wymagać, mając taki PESEL. Emerytura (chciałoby się, by była większa) wystarcza mi na życie i działalność wolontaryjną.
Hasło, które nam przyświeca, to wyciągnąć niepełnosprawnych i starszych z domu. Dać im możliwość spędzenia czasu w gronie innych ludzi, rozbudzić zainteresowania i pasje, na które nie było czasu, gdy byli czynni zawodowo.
*Imiona bohaterów na potrzeby artykułu zostały zmienione.
Wypowiedzi seniorów zostały po raz pierwszy opublikowane w książce “Żyj pełnią życia, czyli jak utrzymać sprawność fizyczną, umysłową i cieszyć się życiem w wieku 60+”.
Więcej artykułów dotyczących przechodzenia na emeryturę znajdziesz tutaj.
Chcesz być na bieżąco? Polub psychologdlaseniora.pl na Facebooku.
Aktywnie na emeryturze, publikacja: sierpień 2020. Wszelkie prawa zastrzeżone.