Dr Bogna Bartosz, kierownik studiów podyplomowych Psychogerontologia na Uniwersytecie Wrocławskim, dzieli się w gościnnym artykule wskazówkami, jak zadbać o powrót dobrych emocji po ponad roku pandemii koronawirusa.
Skąd czerpać dobre emocje?
Priorytetyzacja pozytywności
Pandemia oraz wszystko to, co z nią związane, przytłoczyło nas, a dobre, pozytywnie budujące nasz dobrostan emocje, takie jak spontaniczna beztroska, radość, wdzięczność, zadowolenie i inne – zostały przyduszone lękiem, złością i niepewnością. Warto zadbać o powrót dobrych emocji. Niech nas wypełniają, krzepią i nam towarzyszą.
Twórca psychologii pozytywnej Martin Seligman mówi o priorytetyzacji pozytywności. Co oznacza to skomplikowane pojęcie? Priorytetyzacja pozytywności to świadome dążenie do przeżywania pozytywnych emocji: radości, uniesienia, podziwu, zachwytu czy ciekawości.
Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić – jednak warto spróbować. Poniżej możecie znaleźć psychologiczne podpowiedzi, jak zadbać o dobre emocje, czyli po prostu jak zadbać o siebie. Zatem, zacznijmy!
Skąd czerpać dobre emocje? 3 wskazówki dr Bogny Bartosz
Po pierwsze radość – każdego dnia warto znaleźć powód, który sprawi, że będziemy w dobrym nastroju. Najlepiej podczas porannej kawy czy herbaty pomyśleć o tym, co sprawia nam przyjemność, nawet najmniejszą, co przynosi radość.
Nie musi być to coś wielkiego i spektakularnego. Może już sama poranna filiżanka ulubionego napoju jest powodem do radości? Widok za oknem? Książka albo rozmowa z kimś lubianym? Naprawdę niewiele trzeba, żeby przeżyć radość. Warto jej szukać w codzienności.
Po drugie – dobroć. Tym razem chodzi o bycie dobrym dla siebie. Warto sobie przypomnieć, jak często myślimy o sobie negatywnie: „to mi się nie udało”, „ech, jaka/jaki jestem naiwna/naiwny”, „mogłam/mogłem to lepiej zrobić”. Ile razy sami sobie fundujemy takie komentarze, czasami z błahych, a czasami z mniej błahych powodów?
Te myśli sprawiają, że czujemy się gorsi, mniejsi, słabsi, niż jesteśmy. A teraz przypomnijmy sobie inne sytuacje: jak często myśleliśmy o sobie pozytywnie? „Świetnie sobie poradziłam/poradziłem, jak trzeba było zorganizować np. pomoc dla siostry”, „naprawdę smaczna była kolacja, którą przygotowałam/przygotowałem”, „coraz lepiej wychodzą mi ćwiczenia na kręgosłup”.
Teraz czas zadać pytanie: czego w naszej głowie więcej? Negatywnych czy pozytywnych komunikatów? Negatywnych czy pozytywnych emocji? Proponuję, by znaleźć codziennie (koniecznie!) minimum jedną pozytywną informację o sobie, emocję z nią związaną i wypowiedzieć je w głowie, albo i na głos!
Po trzecie – entuzjazm i zachwyt. Wydawać się by mogło, że to emocje dziecięce, spontaniczne, pełne ekspresji. Niektórzy powiedzą nawet, że niepotrzebne, a na dodatek: „czym się tu zachwycać?”. Jednak na przekór temu, co za oknem, obok nas, w mediach itd., zatrzymajmy się na chwilę. Poszukajmy albo odkryjmy coś, co nas dzisiaj zachwyci.
Przypomnijmy sobie albo wróćmy do wiersza, wiadomości, ilustracji, obrazu, zdjęcia itp. (szukając w Internecie, zajmie to chwilę), które nas zauroczą. Nie bójmy się tego słowa, nie rezygnujmy z zachwytu, zbudźmy go na spacerze czy wyjmując z kredensu piękną rodzinną filiżankę i oglądając album albo otwierając na przypadkowej stronie lubiany kiedyś tak bardzo, zapomniany już dzisiaj tomik poezji.
Na koniec pamiętajmy, że „w każdym z nas walczą dwa wilki. Jeden jest zły – to gniew, zazdrość, chciwość, pretensja, kłamstwo, pogarda i ego. Drugi jest dobry – to radość, pokój, miłość, nadzieja, uprzejmość, pokora, empatia i prawda. Który wilk wygra? Ten, którego karmisz”. Ta indiańska przypowieść potwierdza, jak ważne jest, byśmy karmili się dobrymi emocjami. Zadbajmy o siebie. Wzmocnijmy psychiczną siłę. Tylko tyle, i aż tyle.
Dołącz do naszej społeczności i bądź na bieżąco!
Skąd czerpać dobre emocje? Publikacja: czerwiec 2021. Wszelkie prawa zastrzeżone. Zakaz kopiowania.