fbpx

Sprawny umysł na lata

Okiem specjalisty #8: Aktywizacja mężczyzn w wieku 60+

by Piotr Łącki

Przy okazji Wrocławskich Dni Seniora rozmawiałem z panem Robertem Pawliszko, dyrektorem Wrocławskiego Centrum Seniora, o aktywizacji mężczyzn w wieku 60+. Jakie aktywności przyciągają panów? Zapraszam na pierwszą część wywiadu. 

Aktywizacja mężczyzn w wieku 60+

Piotr Łącki, psychologdlaseniora.pl: Dlaczego tak niewielu panów uczestniczy w działaniach senioralnych?

Robert Pawliszko, Dyrektor Wrocławskiego Centrum Seniora: Środowisko seniorów to środowisko bardzo zróżnicowane. To tylko w stereotypach funkcjonuje takie założenie, że seniorzy stanowią monolit. To nieprawda.

Prawda jest taka, że jest to najbardziej zindywidualizowana grupa, a to wynika z różnorodnego bagażu doświadczeń życiowych, edukacyjnych, zawodowych itd. Łączy ich metryka i fizyczność.

Dzisiejszy świat nie chce przypatrywać się wnętrzu, bardziej przypatruje się zewnętrznym atrybutom. I rzeczywiście, gdy przychodzi starość, pojawiają się zmarszczki, okulary, siwa głowa i to determinuje spostrzeganie takich osób jako podobnych do siebie. To nieprawda.

Te różnice utrudniają odpowiedź na pytanie, dlaczego tak niewielu panów uczestniczy w działaniach senioralnych. Jest zresztą takie powiedzenie, że starość ma twarz kobiety. 

Próbując odpowiedzieć na to pytanie, trzeba wziąć pod uwagę kilka czynników wynikających z krótszego życia mężczyzn. To jest średnio 10-15 lat różnicy, a więc kobiet jest więcej. Dodatkowo mężczyźni dłużej pracują, a więc później mogą zaangażować się w działania społeczne. 

 

W naszej kulturze jest też tak, że socjalizacja chłopców i dziewczynek jest inna. To oczywiście się zmienia, ale rola mężczyzny to rola osoby, która ma zabezpieczyć dom rodzinie, z natury jest wilkiem, angażuje się bardzo mocno w pracę. To najczęściej kobieta jest osobą, która inspiruje spotkania rodzinne i tworzy asystę społeczną.

W takim modelu w momencie przechodzenia na emeryturę świat mężczyzny się wali, przestaje istnieć. Nie ma też świata nowego, wykreowanego równolegle, związanego z przyjaciółmi i kolegami. To wszystko było związane bardzo mocno z pracą, która się skończyła. Jeszcze przez dwa lata siłą inercji jeszcze się spotkają, ale później ten kontakt zanika, nie mają wspólnych tematów.

Co zostaje? Albo ogródek działkowy, albo telewizor, kapcie, gazeta. Rzadko pasja. Jeśli jest pasja, to jest szansa, że ta osoba w sposób indywidualny albo kolektywny przeniesie tą aktywność zawodową na aktywność społeczną. Jeśli tej pasji nie ma to następuje śmierć społeczna. 

Taka osoba kształtowała pewien model spędzania czasu wolnego, relacji i interakcji z ludźmi. On jest trudny później do zmiany. Jeśli ktoś był osobą towarzyską, angażował się i tworzył świat równoległy do świata pracy zawodowej, to takiej osobie jest łatwo. Kończy się jeden etap i płynnie przechodzi do drugiego. 

Czas z wnukami

Piotr Łącki: Jak zatem aktywizować takie osoby, które mają trudności z odnalezieniem się w nowej rzeczywistości, po zakończeniu pracy zawodowej?

Robert Pawliszko: Najważniejszą rzeczą jest przygotowanie odpowiedniej oferty dla seniorów-mężczyzn. Z doświadczenia 10 lat funkcjonowania Wrocławskiego Centrum Seniora możemy kilka wniosków wysnuć.

Jeśli przyjmujemy założenie, że jest to grupa bardzo zindywidualizowana i różnorodna, to taka musi być oferta do nich skierowana. Czyli schodzimy ze skali makro i dużej ogólności do produktów małych, w mniejszej skali, mniejszych liczebnie. 

To jest trudne do organizacji, gdyż mamy statystyczną feminizację starości i ilość kobiet wpływa na kształt oferty działań senioralnych. Kobiety łatwiej też nawiązują ciepłe relacje międzyludzkie niż mężczyźni.

Jaką ofertę kierować więc do mężczyzn? Taka oferta powinna być dobrze wycelowana, nie nastawiona na dużą liczbę uczestników, bazująca na potrzebach małych grup lokalnych. 

Uruchomiliśmy we Wrocławiu coś takiego, co się nazywa “Męska szopa”. Z nazwy i misji, którą ma pełnić, to miejsce, w którym można majsterkować. Idea była taka, że będzie to miejsce spotkań, gdzie panie przyjdą z jakimś stołkiem do naprawy i panowie będą mogli pomóc.

Co się okazało? Panowie są, ale również dużo jest kobiet. I nie przychodzą tam po pomoc, tylko same naprawiają. To jest bardzo fajne. 

Sama nazwa “męska szopa” jest kopią projektu z Australii, który został u nas zaadaptowany. Ale po naszym doświadczeniu może warto się zastanowić, żeby jednak tak nie stygmatyzować tego miejsca, mówiąc, że to jest męska szopa, bo kobiety bardzo mocno z tego korzystają. 

Drugą część wywiadu znajdziesz tutaj. W rozmowie między innymi:

* Jak jeszcze (oprócz majsterkowania) aktywizować mężczyzn w wieku 60+
* Jakie działania sprawdziły się w przypadku mężczyzn-seniorów
* Jak funkcjonują panowie w klubach seniorów

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:
„BŁOGOSŁAWIENI MIĘDZY NIEWIASTAMI” – DLACZEGO TAK MAŁO MĘŻCZYZN JEST AKTYWNYCH PO 60-TCE?

Aktywizacja mężczyzn w wieku 60+, publikacja: grudzień 2019.

You may also like

Leave a Comment

Skip to content